Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie
Muzeum jest bardzo ładnie położone, na Rynku Starego Miasta, w jednej z kamienic, na kilku piętrach. Skrzypiące drewniane podłogi, skrzypiące schody i te klimaty
Samo muzeum niestety budzi dość mieszane odczucia. Przede wszystkim casus podobny jak we Wrocławiu w Muzeum Architektury, gdzie nie ma żadnej wystawy o architekturze (!). Podobnie tutaj - w Muzeum Literatury, jeśli ktoś myśli, że będzie jakaś przekrojowa wystawa o polskiej literaturze, od powiedzmy Bogurodzicy do Sapkowskiego, to się srogo zawiedzie

Jest to mała wystawa poświęcona przede wszystkim Mickiewiczowi i czasom w jakich żył - są obrazy i grafiki z epoki, są portrety, cytaty na ścianach. Są przedmioty osobiste Mickiewicza. Są wreszcie - dla mnie najciekawsze - rękopisy i pierwsze wydania niektórych jego dzieł. Ale jeśli ktoś (np. obcokrajowiec) chciałby dowiedzieć się, dlaczego ów Mickiewicz był ważny dla Polaków, to tego się niestety nie dowie.
Generalnie muzeum jest dla tych, którzy o Mickiewiczu bardzo dużo wiedzą, i chcą pobyć w otoczeniu jego rękopisów i przedmiotów z jego życia. Moim zdaniem trochę to za mało jak na szumną nazwę "Muzeum Literatury"...

Jutro będzie nowy, długi dzień. Twój własny, od początku do końca. To przecież bardzo przyjemna myśl.
(Tove Jansson, "Tatuś Muminka i morze")